- Drukuj
- 27 wrz 2015
- WSPOMNIENIA
- 10858 czytań
Związki dworu w Świdnikach z Grabowcem i Trybalskimi
|
(...)Franciszek pracował jako ogrodnik w Świdnikach do 1823 roku. W 1823 roku zmarł właściciel majątku Stanisław Batowski, a 1825 jego żona Katarzyna. Jeszcze w 1823 roku chrzest Piotra, syna Franciszka, odbył się w kościele grekokatolickim w Świdnikach, ale chrzest bliźniąt Ignacego i Magdaleny w 1826 roku odnotowano już w kościele katolickim w Grabowcu. Interesujące są dalsze losy majątku w Świdnikach, związane ze znanymi ludźmi, z Grabowca, także z osobami o nazwisku Trybalski. I dlatego dzieje te przedstawię pokrótce. Po śmierci Stanisława i Katarzyny Batowskich majątek przejął ich syn Onufry, który po krótkim okresie zarządzania nim postanowił dobra sprzedać. Wcześniej jednak na cmentarzu przykościelnym ufundował zmarłym rodzicom pomnik nagrobny z epitafium - zachował się do obecnych czasów. Świdniki kupił Jan Węgleński herbu Szreniawa, członek znanej rodziny polskich ziemian, właściciel pobliskiego Miączyna. Jan Węgleński był adwokatem, ukończył Akademie Zamojską... |
|
|
Wspomnienia Jadwigi Trembacz zd. Ciszewska (1929 - 2018) córka Józefa Ciszewskiego (1894-1973) i Marianny zd. Kocaj (1899-1981) Urodzona w Grabowiec-Górze, Wspomnienia spisała własnoręcznie Jadwiga Trembacz Fotokopia - Tadeusz Halicki |
Jan Ciszewski syn Józefa i Marianny z domu Kocaj urodzony 5.06 1925r. Pochodził z rodziny rolników zamieszkałych w Górze Grabowiec. Ojciec Józef był żołnierzem frontowym w czasie I Wojny Światowej. Uciekł z niewoli austriacko-niemieckiej do Grabowca. W 1918 roku rozbroił posterunek żandarmerii okupanta austriackiego. Jan Ciszewski posiadał rodzeństwo: siostrę Weronikę ur. 1919r.f Helenka ur. 192Ir i Jadwigę ur. 193Ir. Podczas okupacji nastąpiły różne tragiczne wydarzenia. Przed wysiedleniem w 1943r. Rodzina Ciszewskich wyjechała do kuzyna Radzieńciaka do Majdanu Ostrowskiego. Potem wrócili jednak, na swojej posesji zastali nasiedlonego Ukraińca z Hajownik o nazwisku Romaniuk. Więc Jan Ciszewski z rodzicami zamieszkał u swojego szwagra Romana Karczmarczuka, też na Górze Grabowiec... ---------------------------- Jan Ciszewski - brat Jadwigi Wspomnienia spisał na podstawie relacji Ryszard Karczmarczuk Publikowane za zgodą jej Rodziny |
|
|
Rok 1927 Rok 1929 Rok 1975 (około) |
Rzecz o mistrzu starej fotografii Leonie Sokołowskim. Kolekcjoner chwil Henryk Kulik W1930 r. Leon Sokołowski ożenił się z Ireną Krawczuk i wkrótce oboje wybudowali dom z altaną przy ulicy Wojsławskiej, gdzie Leon otworzył zakład fotograficzny. Wykonywał zdjęcia legitymacyjne, dowodowe, portretowe, jak również z uroczystości szkolnych, kościelnych i patriotycznych. Ciągle doskonalił swoje kwalifikacje. W 1958 r. w Hrubieszowie zdał egzamin z zakresu siódmej klasy szkoły podstawowej i otrzymał świadectwo ukończenia szkoły podstawowej. Następnie w 1962 r. ukończył z wynikiem bardzo dobrym czteroletnie Korespondencyjne Liceum Ogólnokształcące w Zamościu i zdał egzamin dojrzałości. Dzięki jego pasji i mistrzostwu w albumach rodzinnych, kronikach szkół, kronice parafii, urzędów... znajduje się wiele wspaniałych pamiątek - fotografii z dawnych lat. Leon Sokołowski zmarł 12 listopada 1987 r. Został pochowany na cmentarzu parafialnym w Grabowcu. Wspominając sylwetkę śp. Leona nie sposób nie napisać kilku słów o osobie, która podzielała jego pasję i wspierała go w jego dążeniach, o jego żonie. Irena z Krawczuków Sokołowska urodziła się 19 listopada 1913 r. W roku szkolnym 1925/26, jako uczennica klasy V siedmioklasowej Szkoły Powszechnej w Grabowcu, podpisała się pod Deklaracją Przyjaźni Polsko-Amerykańskiej (z okazji 150-lecia istnienia Stanów Zjednoczonych). Absolwentka tej szkoły w 1928 r. Pani Irena posiada rzadko spotykaną pamiątkę z lat szkolnych - pamiętnik, do którego wpisali się nie tylko koleżanki i koledzy, ale również nauczyciele szkoły grabowieckiej z lat dwudziestych, m.in. Alojzy Spaltenstein, Julia Spaltenstein, Władysław Romski, Antoni Hańderek, Jan Szlonzak, Stanisława Ohly, Karolina Pelczar. Pani Sokołowska w tym roku obchodzić będzie 80. rocznicę ukończenia siedmioklasowej Szkoły Powszechnej w Grabowcu. Sumiennie i odpowiedzialnie pomagała mężowi w jego pracy. Dowoziła chemikalia z odległej Łodzi. Drogę pokonywała w różnych sposób, tak jak zmieniała się historia komunikacji. Podczas jednej z takich podróży, przejeżdżając przez Warszawę, bezpośrednio po zniszczeniach dokonanych przez hitlerowców, widziała tragedię stolicy i czuła gorąco zgliszczy. Gdy mąż zachorował, zastąpiła go w ciemni fotograficznej. Wychowali dwoje dzieci Ireneusza i Zofię. Dzięki pani Zofii zebrane zostały informacje o rodzicach. LEON SOKOŁOWSKI Urodził się 6 lutego 1905 r. w Łabuniach (pow. zamojski, woj. lubelskie) w rodzinie tkacza. Jako młody chłopak pomagał ojcu w rzemiośle. W Łabuniach ukończył cztery klasy szkoły powszechnej. W tym okresie zainteresował się fotografią, zaczął gromadzić książki z tej dziedziny. W latach 1926-28 odbył służbę wojskową w Dubnie (miejscowość aktualnie leży na Ukrainie). Po powrocie z wojska osiadł w Grabowcu. Zamieszkał u Wincentego Krawczuka - kowala. Na jego posesji wybudował pomieszczenie, gdzie wykonywał zdjęcia. Do wykonywania zawodu posiadał uprawnienia w postaci karty rzemieślniczej oraz dyplom mistrzowski. Artykuł: Niedziela, zamojsko-lubaczowska nr 18 z 4.05.2008 r. |
|
|
Kartki z pamiętnika Ireny Sokołowskiej.
Irena Sokołowska z domu Krawczuk (absolwentka Szkoły Powszechnej w Grabowcu w 1928 roku) posiada rzadko spotykaną pamiątkę z lat szkolnych: pamiętnik, do którego wpisali się nie tylko koleżanki i koledzy, ale również nauczyciele szkoły grabowieckiej z lat dwudziestych, m.in. Alojzy Spaltenstein, Julia Spaltenstein, Władysław Romski, Antoni Hańderek, Jan Szlonzak, Stanisława Ohly, Karolina Pelczar.
|
|
|
|
Rudolf Probst |
Historia żołnierza AK Rudolfa Probsta, który z rozkazu podziemia został Unterscharführerem gestapo w Sanoku. Fabularyzowany film dokumentalny to niezwykła „relacja z przesłuchań” agenta przez UB tuż po zakończeniu wojny. Oskarżono go o kolaborację z Niemcami, gdy tymczasem świadectwa żołnierzy ruchu oporu świadczą o zupełnie innym charakterze jego działalności. W 1951 roku został przeniesiony do liceum ogólnokształcącego w Grabowcu, gdzie był nauczycielem biologii do 1955 roku, w tym od 1954 roku dyrektorem... |
|
|
Na stronie internetowej Przeglądu Prawosławnego są wspomnienia Jana Zbiorowskiego, który urodził się i mieszkał w Grabowcu, był krawcem i psalmistą w grabowieckiej cerkwi. Artykuł pt. "Zmień wiarę" |
"Jan Zbiorowski urodził się 25 października 1914 roku we wsi Grabowiec w powiecie hrubieszowskim, w gminie Horodło (Grabowiec przyp.TH). - Czasy były bardzo trudne - mówił. - Prawosławnym w odrodzonej Polsce żyło się szczególnie ciężko. Pamiętam taki przypadek. Oddano mnie na naukę, ale i do pracy, do krawca, Żyda. Jest dobrze. Ale po pewnym czasie ten Żyd powiada: "Była u mnie policja. Pytali o ciebie. Zgłoś się do nich, przynieś zaświadczenie, bo inaczej nie będę mógł uczyć ciebie zawodu". Zachodzę na policję. Tam mi mówią: "Proszę pójść do księdza rzymskokatolickiego i wziąć zaświadczenie, że jesteś katolikiem. Wtedy wydamy ci zgodę na naukę zawodu". Idę do księdza. On mi mówi: "Zmień wiarę". Rzecz jasna wiary nie zmieniłem, zaświadczenia nie przyniosłem, do krawca na naukę zawodu przestałem chodzić. Po paru dniach Żyd przyszedł do mnie: "Co zrobiłeś, że policja mnie wciąż odwiedza i pyta o ciebie?" "Chcą, żebym zmienił wiarę" - odpowiadam majstrowi. "To niesłychane!" - skomentował Żyd. .." Czytaj więcej >> |
|
|
Anna Surma z domu Soroka |
Wspomnienia z wysiedlenia Grabowca Przed wojną razem z rodzicami i rodzeństwem mieszkałam w Grabowcu na ulicy Krynoczki. Na naszej ulicy mieszkali Polacy i Ukraińcy (prawosławni). Wszyscy żyli w zgodzie. Moje dzieciństwo było szczęśliwe, rodzice ciężko procowali, żeby zapewnić nam jak najlepsze warunki. Dopiero wojna wszystko zmieniła, rodziny polskie i ukraińskie które przedtem żyły w zgodzie, teraz były przepełnione nienawiścią. Niemcy rozpoczęli wysiedlenie od powiatu zamojskiego w listopadzie 1942r. potem przenieśli się na powiat hrubieszowski co przypadło na rok 1943... Więcej >> |
|
|
Odsłonięcie pomnika Żołnierzy Rzeczypospolitej Grabowieckiej - 22. 09 2002 |
|
|
|
Relacja filmowa z uroczystej mszy św. przy pomniku Żołnierzy Września 1939 r. w Grabowcu Górze w dniu 27 września 1992 roku.https://www.youtube.com/watch?v=sgV0empXYZ0&feature=youtu.be Załącznik do relacji filmowej - plik pdf do pobrania 20,9 MB (Broszura A5 do druku dwustronnego 27 stron) |
|
|
|
Dokumenty i zdjęcia z rodzinnego archiwum Jana Poteruchy - wójta gminy Grabowiec do września 1939 roku. Jan Poterucha został zamordowany przez Niemców w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu w 1941 roku. Jego nazwisko widnieje na pamiątkowej tablicy w grabowieckim kościele. |
|
|
|
|
Wspomnienia Romana Karczmarczuka |
|
|
Wywiad z Haliną Leleń mieszkanką Żurawlowa "Pamięci tych, których już nie ma" Praca konkursowa Natalii Sokołowskiej uczennicy klasy IIB Gimnazjum Zespołu Szkół im. Henryka Sienkiewicza w Grabowcu. Konkurs literacko-fotograficzny przeznaczony dla szkół gimnazjalnych powiatu zamojskiego pt. "Mała ojczyzna – ludzie i miejsca" Opieka merytoryczna - Teresa Goździejewska |
|
|
|
Historia kina w Grabowcu - opowiada Witold Różański Ciekawa a zarazem zapomniana historia Kina "START" w Grabowcu. W latach powojennych kino było jedynym "oknem na świat". Do końca lat siedemdziesiątych było bardzo popularną rozrywką kulturalną. Dopiero coraz tańsze telewizory odciągnęły ludzi od kina - i tak jest do dzisiaj. Broszura "Historia kina w Grabowcu" >> plik pdf
-----------------------------
|
|
|
|
Wspomnienia Sabiny Kicińskiej zd. Kulesza z lat 1939 - 1945 Grabowiec - grudzień 2012 Niepublikowane dotychczas wspomnienia mieszkanki Grabowca o jej tragicznych przeżyciach na Wołyniu w okresie okrutnych mordów ludności polskiej przez ukraińskich nacjonalistów. Nazywam się Kicińska Sabina z domu Kulesza. Urodziłam się 23 grudnia 1929 roku we wsi Radowicze, gmina Turzysk, pow. Kowel, woj. wołyńskie. Gdy zaczęła się wojna miałam 10 lat i bardzo dobrze pamiętam, że nasi sąsiedzi to byli przeważnie Ukraińcy, z którymi żyliśmy w najlepszej zgodzie, a nawet |
|
|
|
W Mogilnie był tylko jeden Sprawiedliwy Jedno ze wspmnień z książki "Dzieci Kresów" - publikacja Lucyny Kulińskiej. To zbiór wspomnień osób które jako dzieci lub b. młodzi ludzie przeżyli gehennę ukraińskiego ludobójstwa. Jadwiga Kozioł, z domu Mroziuk
|
|
|
|
Wywiad z Marianem Rozempolskim opublikowany w Zamojskim Kwartalniku Kulturalnym Nr 1(110)2012 W niedzielne, słoneczne i ciepłe październikowe popołudnie wybrałam się do dawno niewidzianej rodziny mieszkającej we wsi Ornatowice, aby porozmawiać z aresztowanym w 1985 r. Marianem Rozempolskim. Wujek jest osobą, dla której takie wartości, jak Bóg, Honor, Ojczyzna, mają wielkie znaczenie. Przyjął mnie bardzo serdecznie i ucieszył się, że młodzież interesuje się wydarzeniami z tamtych lat. Z wielkimi emocjami i niejednokrotnie ze wzruszeniem opowiedział swoje przeżycia z czasów „Solidarności"... WIĘCEJ >> |
|
|
|
RELACJA GENOWEFY ANNY WOJTOWICZ O WYSIEDLENIU ZE WSI ŻURAWLÓW, GMINA GRABOWIEC, POWIAT HRUBIESZÓW
|
|
|
|
|
Adolf Boczkowski |
|